Dzien 5 czyli poniedzialek.
Jak na poniedzialek przystalo ten nie nalezal do takich zlych:) Wiadome chyba dlaczego;)
Wynajelismy samochod na pozostale zwiedzanie wyspy. Bardzo polecam szukanie wypozyczalni w bocznych uliczkach sa wtedy o wiele tansze niz te ktore mozemy znalezc przez internet lub na lotnisku. Koszt malego samochodu za 3 dni wyniosl nas okolo 80e ze wszystkim. Od razu pierwszym naszym celem byla stolica czyli Santa Cruz de Tenerife.
Port:
Przejscie dla pieszych obok portu z ogromnymi drzewami,ktore jako jedyne daja duzo cienia:
Ladna wystawa:
Skalki nie daleko Auditorium.
Mozna zobaczyc wiele artystow muzycznych namalowanych na nich :)
Auditorium.
Bylo slychac tam najcichszy szept a co dopiero odglos filizanek z kawiarni,ktora sie tam znajduje
I tak oto wyglada basen publiczny.
W Madrycie i okolicach wejscie na zwykly basen publiczny kosztuje okolo 6e, a na taki basen jak w Santa Cruz dokladnie 2,50e. Bardzo tanio! I na dodatek mozna wziac rozne pakiety.
Basen ciekawie zrobiony,inny niz wszytskie i mozna sie poczuc troche jak na rajskiej wyspie;)
Po zwiedzaniu stolicy wybralismy sie do Puerto de la Cruz.
Znajudje sie ono po calkiem drugiej stronie wyspy niz stolica. Najciekawsza rzecz? Tam zazwyczaj wydaje sie jakby pogoda sie psula,a w rzeczywistosci taka jak na zdjeciu ponizej utrzymuje sie nawet i caly dzien,a tempertaura i tak sie daje we znaki.
Wiekszosc plazy jest tak z ciemnego piasku.
Dlaczego? Dlatego,ze wyspa jest wulkaniczna
Mam nie wiele zdjec z Puerto de la Cruz.
To jest jedyna,na ktorym widac czastke miasta i cos wiecej niz port,czarne plaze i ocean
Uwielbiam patrzec jak fale rozbijaja sie o skaly
I tak oto zakonczyl sie dlugi i zmienny dzien:)
Jak tam jest pięknie, aż się rozmarzyłam. Chciałabym kiedyś odwiedzić te miejsca. :)
OdpowiedzUsuńPolecam kupic bilet z 4 miesiace wczesniej to wtedy mozna leciec prawie ´´za darmo´´ :)
UsuńJak miło,że każde miejsce o którym piszesz..jest mi totalnie obce? ale co tam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że wrzucasz takie naprawdę pozytywne ujęcia,typowo turystyczne! Przynajmniej mogę pozachwycać się miejscami, do których na 100% nigdy nie trafię, mnie marzą się okrutnie Włochy- takie marzenie od lat ♥
Odnośnie któregoś postu..wcześniejszego -też bym bawiła się w najlepszego nad basenem,pełna egzotyka,mówię ci ,biegałabym wszędzie,byleby wszystko zaliczyć z tych atrakcji!
Nigdy nie mow nigdy,bo nie wiadomo moze akurat wygrasz jakas wycieczke albo w podroz poslubna bedziesz tam :) Pozdrawiam! :*
Usuń